czy mógłby mi ktoś z Was napisać, po pierwsze czy się wogóle da, po drugie: jak ustawić
Obydwa routery mają wgraną najnowszą stabilną wersję Gargoyla.
Do WDR4300 jest podpięty internet LTE, działający bez zarzutu. Problem jest taki, że nie mam zasięgu sieci wifi w całym domu i chciałem sygnał na dom rozszerzyć. Ci i jak zrobić, żeby po dołożeniu drugiego routera (mogę go połączyć kablem lub przez wifi - nie wiem co lepiej), w zapasie mam MR3420, ale mogę kupić drugi odentyczny WDR4300 jeżeli potrzeba.
Chciałbym mieć jedną sieć wifi w całym domu (rozgłaszana jedna nazwa), jedną strefę numeracyjną - moje dotychczasowe próby kończyły się na tym, że nakładały mi się sieci o identycznej nazwie i nic nie działało, trzeba było wyłączyć jeden router i taki stan trwa do dzisiaj. Czy jest możliwe takie ustawienie sieci, że poruszając się po domu i rozmawiając na voip lub ściągajac plik, nie będzie zrywać połączenia (przy przełączaniu się z routera na router)?
czy jest możliwe (analogicznie) podpięcie ze sobą 3 routerów?
To o czym mówisz to się nazywa roaming. Uzyskanie seamless roamingu (chodzenie po zasięgu rożnych routerów bez utraty ruchu) bez specjalnego sprzętu, który to wspiera (kontroler + AP, które z punktu widzenia użytkownika mają wszystkie ten sam adres MAC) jest w zasadzie niemożliwe. Ale potrafi to zrobić sprzęt Ubiquiti i inne profesjonalne. Tzw. problem w tym, że seamless handoff nie jest częścią standardu WiFi.
To co możesz uzyskać to faktycznie dwie sieci WiFi o tej samej nazwie, między którymi klient będzie się przełączał wg własnego widzimisia (ustawienia sterownika, opcja agresywności roamingu, oraz własności sprzętu i anten). Przerwa zawsze trwa kilka sekund.
Taka konfiguracja zaleca połączenie obu routerów kablem ethernet, wtedy efekt jest najlepszy (kabel łączy LAN dawcy z LAN biorcy, WAN biorcy nie jest używany).
Teoretycznie można zrobić most bezprzewodowy/wzmacniacz (opis w Gargoyle np. tutaj: Tryb Most bezprzewodowy(Wireless Bridge) i Przekaźnik(Repeater) na Gargoyle PL ), ale nie jest to ani wydajne (maksymalna teoretyczna szybkość spada 2x za takim mostem), ani jakoś specjalnie niezawodne.
Teoretycznie można także użyć routera z dwiema odłączanymi antenami i tak je ustawić, żeby "oświetlały" np. oba pomieszczenia (jedna z anten będzie na kablu antenowym, ale maksymalnie to może być 2-3m). Wad ma to mnóstwo, zwykle tracisz część wydajności, bo pozbywasz się obszarowo MIMO (o ile w ogóle używasz).
próbowałem z dwoma sieciami o identycznych nazwach - problem jest w miejscach gdzie te sieci się na siebie nakładają zasięgiem. w skrajnych miejscach domu mam super zasięg, ale w centralnych punktach robią się czarne dziury przez nakładanie, przestaje działać nc+ bo dekodery nie mogą się dogadać i płaczą że kradnę sygnał.
próbowałem z "wystawianiem" przez ścianę anten na przedłużkach. efekt odwrotny do zamierzonego. spadek zasięgu i siły sygnału.
jak to jest zrobione w hotelach i na innych dużych powierzchniach że jest jedna sieć bezprzewodowa która działa bez zakłóceń?
czy ma ktoś z Was doświadczenie z urządzeniami Mesh Tp-Linka? Niestety nie znam nikogo, kto by takich urządzeń używał, a artykuły w internecie to jak na razie same reklamy rozwiązania. dodatkowym problemem jest to że jestem skazany na internet LTE i router musiałby jeszcze zewnętrzny modem obsłużyć.
Takie urządzenia to lepiej podłączać kablowo, albo zrobić im oddzielne sieci.
Tak też może być.
Wspomniałem o tym, to się nazywa seamless handover i wymaga specjalnych AP oraz kontrolera i całość zwykle działa z jednym adresem sprzętowym MAC na WiFi. W warunkach domowych raczej nieopłacalne i bez sensu, ale można zmontować w cenie 600 PLN za punkt dostępowy oraz działający 24h kontroler w postaci PCta. Sprzętowy to już spory wydatek. No i oczywiście porządna instalacja kablowa (ethernet) między punktami.
Twojej sytuacji zasadniczo nie zmieniają. Będziesz miał te same problemy.