Witam.tutaj znajduje się problem jakiego doświadczałem w tamtym roku.
Został bardzo szybko rozwiązany za co wciąż dziękuję.
Po roku zaczyna doskwierać mi coś nowego. Otóż średnio 4 razy dziennie przychodzi moment kiedy 'teoretycznie' internet pada.
Wszystkie lampki na ruterze się świecą, wszystko wydaje się działać, jednak sprawdzając cmd'kiem po prostu upływa limit, a komputerek obok zegara zostaje przykryty żółtym znakiem z wykrzyknikiem. Z początku restartowałem ruter i oczywiście internet powracał, jednak nie rozwiązywało to całkowicie problemu gdyż tak czy inaczej po godzinie+ znów to samo. Dla testu wyłączyłem kartę sieciową i włączyłem ponownie, internet powrócił. Więc teraz nie wiem czego to jest wina a tym bardziej dlaczego pojawiło się to tak nagle...znikąd.
Windowsowe rozwiązywanie problemów poinformowało mnie o takich rzeczach:
Mógłby mi ktoś coś poradzić gdyż prawdę mówiąc nie jestem aż tak obeznany w tych tematach.
I tak na marginesie również chciałbym zapytać o jeszcze jedną rzecz odnosząc się do mojego tematu z zeszłego roku.
Otóż dawniej mogłem normalnie wejść na ruter poprzez przeglądarkę wpisując odpowiedni adres.
Po zmianie gniazda niestety nie da się już tego zrobić, mimo iż wpisuję poprawny adres (przynajmniej tak mi się wydaje).
Ciągle "strona wygasła" lub "nie można odnaleźć strony"
W jaki sposób mogę dostać się teraz do rutera, gdybym przykładowo chciał dokonać jakichś zmian w ustawieniach?