Dzień dobry wszystkim,
Router ma już 2,5 roku.
Jakieś 3 dni temu przestała świecić dioda odpowiedzialna za powiadamianie, że router nadaję po wifi (WLAN).
Sprawdziłem ustawienie routera i wifi jest włączone.
Dokonałem kilku-krotnego przywracania ustawień fabrycznych i ponownej konfiguracji i niestety nie pomogło.
Nadmienię, że przy resecie powinny zamigać wszystkie diody, niestety odpowiedzialna za wifi nie mrugała ani razu.
Podejrzewam, że padł moduł odpowiadający za tą transmisję. Czy ktoś z Was Koledzy/Koleżanki miał już takiego chochlika?
Po raz pierwszy widzę takową awarię.
Pozdrawiam Łukasz
Jedynie co mi przychodzi do głowy to sprawdzałeś aktualność firmware-a i wgrać go ponownie?
Zwykle losowe uszkodzenie elektroniki.
Ja bym jeszcze spróbował wgrać Openwrt ( gargoyle) i zrobić kopię partycji ART. Możliwe że ona się uszkodziła i przez to radio nie wstaje.
Masz wersję 1 czy 2?
mam Ver: 1.2
Dziękuję za odpowiedzi.
Witam ponownie,
Temat zamykam gdyż:
- na zwykłym oprogramowaniu cały czas było wi-fi załączone, jak dawałem wyłącz to wyłączało itd... czyli teoretycznie wszystko działa.
Natomiast podejrzewałem, że padł moduł wi-fi w routerze. Po zmianie oprogramowania na OpenWRT wi-fi nie włącza się.
Oprogramowanie nie jest w stanie go włączyć. Zatem padł moduł wi-fi, pozostała zabawka dla dziecka
dodatkowo: - z oficjalnego serwisu TP-link informacja jest następująca:
cyt: Faktycznie wygląda to na awarię routera. Mieliśmy już kilka tego typu zgłoszeń
Pozdrawiam Łukasz
Dzięki za informację - Pozdrawiam Administrator!