Witam
W kwietniu tego roku poszerzyłem posiadaną instalację multiroom nc+. Do tego czasu miałem tylko czarny turborecorder i jedn biały dekoder, które komunikowały się po kablu. W kwietniu dobrałem sobie jeszcze jeden biały dekoder, ale niestety tu już nie mogłem pociągnąć kabla, więc postanowiłem kupić ww. router TP-link i wykorzystać posiadany router linksys.
Miałem spore problemy z podłączeniem, bo o ile w chwili podłączania (resetowania routerów) uprawnienia jednorazowo przechodziły przez wi-fi do drugiego białego dekodera, o tyle później już występował jakiś problem z komunikacją i pokazywał się błąd komunikacji na drugim białym (na pierwszym białym podłączonym do linksysa kablem wszystko działało ok).
Męczyłem się ze dwa dni, żeby to ustawić tak aby działało, no i wreszcie po dziesiątkach resetów, zmian ustawień, trybów zaczęło działać tak jak powinno. No i działało to przez 5 miesięcy aż wczoraj nastąpiła przerwa w łączności między obydwoma routerami, po której z jednej strony tp-link nie był w stanie samodzielnie skomunikować się z linksysem w taki sposób aby działał multiroom na drugim białem dekoderze a z drugiej strony moje próby zmian ustawień, resetów itd.. nic nie dają (pomimo, że robię wszystko dokładnie tak samo jak wtedy).
Podejrzewam jakiś w problem w ustawieniach, najpewniej tp-linka.
A więc po kolei, do wczoraj wyglądało to tak:
- multiroom na 2 dekodery (czyli w sumie 3), do jednego sygnał idzie kablem do drugiego przez wi-fi
- przy turbodekoderze stoi router linksys WRT52G2 (do podziału sygnału), serwer DHCP włączony, pula adresów start od 192.168.0.100;
- w głównym dekoderze ustawiona konfiguracja automatyczna i w diagnostyce świecą się dane:
adres IP: 192.168.0.106,
maska: 255.255.255.0;
brama sieciowa: 192.168.0.001
DNS 1: 192.168.0.001 - w pierwszym białym dekoderze podłączonym do linksysa kablem, też konfiguracja automatyczna i wszystko śmiga ok! w diagnostyce świecą się następujące dane:
adres IP: 192.168.0.101,
maska: 255.255.255.0;
brama sieciowa: 192.168.0.001
DNS 1: 192.168.0.001 - przy drugie białym dekoderze stoi router tp-link TL-WR702N skonfigurowany tak, że: ustawienia sieci/sieć LAN static IP: 192.168.0.107, maska 255.255.255.0, DHCP serwer włączony, start adresów od: 192.168.0.107; ustawiony w trybie repeater
- w białym dekoderze do tej pory ustawiona była konfiguracja automatyczna i w diagnostyce świeciły się dane:
adres IP: 192.168.0.109,
maska: 255.255.255.0;
brama sieciowa: 192.168.0.107
DNS 1: 192.168.0.107
I w takiej konfiguracji hulało to do wczoraj, do momentu przerwania komunikacji między routerami.
Teraz już działać nie chce. Cały dzień wczoraj kombinowałem z ustawieniami w tp-linku i w drugim białym dekoderze i nic nie pomaga. Jedyne co pomaga, aby zadziałało, to restart głównego routera linksys. Wtedy przy restarcie wysyła jednorazowo uprawnienia do drugiego białego dekodera przez Wi-fi (i działa przez kilka godzin do czasu ponownego zapytania o uprawnienia przez biały dekoder), później już nie ma komunikacji, pomimo, że tp-link działa bo w programie wi-fi analyzer w komórce świeci mi się zarówno sieć linksys (sygnał wysyłany z głównego routera linksys) jak i druga sieć linksys (sygnał repeatowany przez tp-linka). Jednak uprawnienia nie trafiają z głównego dekodera do tego drugiego białego! Tak było wczoraj, więc dzisiaj rano teoretycznie już drugi biały nie powinien odbierać. A tymczasem wstaje a tu działa (ale to chyba tylko dlatego, że zmieniłem w drugim białym konfigurację z autom. na ręczną, bo na autom. wczoraj już nie działało, a na ręcznej chyba działa - bramę sieciową i DNS zostawiłem na zero a IP i maskę wpisałem ręcznie taka jak była w automatycznej - ale to chyba nie powinno być tak), ale jeszcze jedna kwestia...(!)
... co mnie zastanawia w działaniu routera tp-link a mianowicie jego działanie w trybie repeater; przecież to urządzenie przejmując sygnał z linksysa powinno cały czas przekazywać (wzmacniać) sygnał, tymczasem po resecie obu routerów niby jest wszystko ok, czyli w programie wi-fi anlyzer w komórce i programie WifiInfoView w kompie świecą się obydwie sieci (jako linksys) - nie wiem dlaczego po jakimś czasie działania sygnał z tp-linka zaczyna zanikać, tzn. wygląda to w ten sposób, że sygnał chwilę jest i chwilę go nie ma i tak cały czas, podczas gdy sygnał linksys z głównego routera jest cały czas - nie wiem o co tu chodzi i uważam, że to dodatkowo komplikuje komunikację; ten sygnał zaczyna zanikać po różnym czasie; nieraz już po kilku minutach a wczoraj po resecie działało przez dobre 2-3 godziny (do czasu kiedy kładłem się spać) a rano wstałem i już działa w sposób szarpany!