Witam,
Mam problem z konfiguracją mostu miedzy WR743ND V2 i WA701ND.
Oba ustawione w trybie bridge ap, poprawnie podane remote mac i ssid oraz klucz.
Most teoretycznie sie zestawia - w zakladce status jest sila sygnalu.
Ale co pare chwil sie zrywa i oczywiscie zaden ping nie przechodzi.
Oba rzecz jasna w tej samej podsieci.
Apki testowo stoja jakies 10 metrow od siebie.
Jakies pomysly?
Nie wiem czy smiac sie czy plakac z powodu sposobu dzialania tych urzadzen...
Zdjalem wszystkie zabezpieczenia sieci wifi, zarowno bridge jak i ap - lacznosci brak.
Zalozylem zabezpieczenia tylko na bridge - lacznosci brak.
Zalozylem zabezpieczenia na AP po jednej stronie - dziala ...
Zalozylem zabezpieczenia na drugi AP - nie dziala.
Jaka jest logika pracy tych urzadzen?
Skonfigurował bym to tak:
WR743ND - konfiguracja jako Router bezprzewodowy lub AP
WA701ND - client lub bridge.
No i tak zrobilem i dziala.
Problem w tym, ze docelowo mial byc postawiony most na 2 wr743nd.
Ale w trybie bridge+ap za zadne skarby nie chcialo to zadzialac.
Natomiast inna sprawa, ze polaczenie dziala slabo.
Poziom sygnalu jest 34 db, gdzie odleglosc miedzy antenami jest 30-40m, anteny zewnetrzne interline 8.
Widocznosci idealna.
Jakoś anten, długość kabla i potencjalne zakłócenia w tym pasmie mają bardzo duży wpływ na poziom i stabilność sygnału.
Kable maja max metr, zarabiane fabrycznie.
To na oryginalnych antenach przy tej odległości tyle powinny mieć. Polaryzacja ta sama na tych antenach?
Tak, ustawiona pionowa, z odchyleniem max 15 stopni jednej anteny.
Dla mnie wątpliwa jakość tych anten.